zazdrość

Zazdrość, albo inaczej ja, ty i trzecie koło u wozu. Nie wiem czy wam się to kiedyś zdarzyło, ale mi bardzo często. Mianowicie mówię o uczuciu, chciałoby się rzec, pospolitym. Tak jak tulipan, czy stokrotka. Jest to uczucie, które dopada nas z każdego rogu. Nie wiem jak można sobie je raccjonalnie wytłumaczyć. Może starczy po prostu powiedzieć, że jest to taka jakby walka o drugą osobę, gdy do gry wkracza ta "trzecia". Nie wiem, czy chłopacy też odczuwają zazdrość tak jak my, dziewczyny. Czy tez ich emocje są wtedy na maksa wzburzone, oczy strzelaja laserami, a na głowie zamist włosów mają węże. Oczywiście jest to tylko metafora do tego co według mnie przeżywamy w środku. Słowo określające jedynie stan emocjonalny, a potrafi wywołać tak niejednolite uczuca, skojarzenia. Tak jak jechowi, z jednej strony ludzie, którzy maja po prostu inne spojrzenie na świat, a zdrugiej strony osoby nachodzące cię w mieszkaniu, co mozna wziąć pod nękanie i podać ich do sądu. Dobra na tematy religijne niee  będę się wypoiwadac w tymrozdziale, przeznaczę na to inny, chociaz nie wiem czy powinnam o tym pisać skoro jestem ateistką. Ale świat jest ełen sprzeczności, także jeżeli chcecie, żebym wypowiedziała  się na ten temat piszcie w komentarzach. Zazdrość - ściskanie w żołądku, ból głowy, płuc, nóg, rąki i reszty części ciała. Nie wiem czy kiedykolwiekbędzie jakieś racjonalne wyjaśnienie tego uczucia. Ja, przyznam się, ostatnio jestm bardzo zazdrosna, ale także staram się aby "ta trzecia" też była zazdrosna. Czy tro czyni mnie zołzą? Może, ale teraz się tym nie przejmuję, jakoś nie mam do tego głowy - uczę się zamiast tego fizyki, z której z 2- podciągnęłam się na 3, także jestem z siebie dumna. Jak wy odczówacie zazdrość? Czy jest to dla was normalne uczucie czy jedynie kolejne hasło z encyklopedii?