Co mnie wkurza, co mnie denerwuje. Wiele rzeczy. Brzydkie graffiti, niemili ludzie, którzy naprawdę potrafia uprzykrzyć życie. Na przykład w autobusie, lub jakijkolwiek innej komunikacji miejskiej. Stare warzywa w biedronce, które pchają się do twojego koszyka jak natarczywe muchy do nowej kupy na polu. A skoro już mowa o kupie to nieposprzątane psie kupy, sama jestem dumną właścicielką psa rasy yorkshire terrier i kupy sprzątam po nim. Mam przygotowane specjalne woreczki. Siusiek do buteleczki nie zbieram ale kupy po nim nie zostawiam, bo wiem jak złość strzela człowieka, gdy wchodzi w nową, brązową kupę, najczęściej jakiegoś wielkiego owczarka niemieckiego. Przepraszam bardzo, ale jak dla mnie nie jest to przyjemne gdy patrzę a moje nowe buty mają "wspaniały" wzorek z psiego gówna. Nie jest to ani miłe, ani nie podnosi to samooceny. A mówienie, że jest to łapanie szczęścia wcale nie pociesza. No bo naprawdę, łapanie szczęścia? A jeżeli ktoś się poślizgnie i wpadnie na odchody twarzą? To jest lot na szczęście? Dziękuję, ale nie potrzebuję takich doświadczeń. O wiele lepiej czuję się bez nich. Wkurza mnie gdy ktoś nadużywa emotikonek. Nie jest łatwe też czytanie jak ktoś pisze PoKeMoNeMm. Niedość, że jest to nie do przeczytania to jeszcze wkurza jak mało co. Nie lubię też narzekających pań 100+. "A za moich czasów młodzież...", " Bo jak ja byłam młoda..." , "Kiedyś to kultura była a nie to co dziś..." , " Kiedyś to miało się szacunek do starszych, a nie to co dziś...". Nie pasuje? Bardzo przepraszam, że tysiąc lat twmu było inaczej. Sadzanie siateczek ze stonki czy innej biedronki na ławeczkach też jest nie fajne. Możesz dzieco zejść z tego miejsca, bo moje siateczki tak się zmęczyły, że nie ma bata i muszą w tym momencie posadzić swe dno na tym wygodnym krzesełku i gówno mnie obchodzi, że właśnie miałaś ciężki wf i biegałaś na 800 metrów! Mojesiatki są przeze mnie niesione i to do tego jednej się uszko urywa! Ola boga! Jednym słowem gówniarzu wypierdalaj. Jak odmówisz jeden mocherek z drugim zaczyna narzekać na młodziez "dzisiejszych czasów". Bo oczywiście wszystko to złe nasienie szatana pozostawione przez armie niemieckie, które wyrwały wszystkie złote zęby dziadkowi Marianowi za wojny. Tak. Jeśli kiedyś nie puściłeś/aś na swoje miejsce w autobusie jakejś babci to jesteś potomkiem jakiegoś niemca. Ogólnie co to jest za wyzywanie od niemców? Przepraszam, o ni są od nas gorsi? W czym? Przynajmniej mają swoje parki rozrywki, a nie tak jak w Polsce 15383029724789 jurrasic parków i nic poza tym. Dinozaury mogę sobie oglądac na plaży w Dębkach, bo tam to ich akurat nie brakuje. Więc ludzie zmiłujcie się, ale "ty niemko" nie poowinno nikogo obrażać, bo jest to bardzo mądry naród z bardziej rozwiniętą gospodarką niż nam się śniło. "Ty chinolu" to też nie wyzwanie, tak jestem chińczykiem, daj mi swoją mikrofalówkę, a złożę ci ajfona. I w czym to powód do śmiechu? Co najwyżej histerycznego, że my nie potrafimy sobie sami składać ajfonów, jesteśmy na to po prostu za tępi. Spójrzmy prawdzie w oczy. Narzekamy, jest to wkurzające, ale to właśnie teraz robię i to lubię! Jestem Polką i narzekam, taka moja zapyziała natura i tyle. Wszędzie znajdę minusy, plusów niekoniecznie i dlatego prowadzę bloga, aby bezkarnie sobie ponarzekać. Kontynuując wkurzają mnie dzieci, które przechwalają się tym co to szalonego nie zrobiły, jak się ostatnio nie upiły itd. itp.. Teraz pewnie patrzysz na ten tekst z pogardą myśląc, wielka mi dorosła, ma 16 lat i już się mądrzy. Przepraszam., że to tak zabrzmiało. Ale sami chyba wiecie jak denerwujące są roczniki, nawet tylko rok młodsze. Boże! Byłam w twoim wieku i wiem co robisz. Nie przechwalaj się, bo tak naprawdę srasz ze strachu bo jesteś w gimnazjum i w sumie nie wiesz co cię tu spotka i co to będzie. Denerwuje mnie też zniewieściałość u chłopaków. Masz 18/1716/15 lat przestać zachowywać się jak chłoptaś. Zaraz wylatujesz z gniazda na studia a nie chcesz oddać sowjej zabawki, bo broni cię przed potworami? Dorośnij. POtwory nie istnieją. Przestań lecieć na skargę do mamy. Przecież nie skrzyczy nikogo, nie da pstryczka w ucho. Rozumiem po radę, bo sama tak robię, ale człowieku teksty "powiem mamie".... Oj. Nie mów tak, bo po prstu SIARA. Siarę robisz swojej mamie, zaraz przestanie się przyznawać, że jest twoją matką, powie, że ciebie to faktycznie chba bocian przyniósł, bo takiego kogoś nie urodziła. Jednakże wkurza mnie też to jak ktoś nazywa swoich rodziców "stry" "stara". Satra to może być skarpeta, a stary dywan. Nigdy twoi rodzice. Czy ty nie masz za grosz szacunku? Zastanów się zanim coś powiesz, bo może to być strasznie głupie i tępe.
Przepraszam, że tak długo nie dodawałam wpisów, ale jakoś tak brak czasu i humoru. Moze przyszłym wpisem wam wszystko wytłumaczę. Jeszcze pomagam wygrać mojej kuzynce w pewnym konkursie. Trwa on do października i jak się okazało nie jest to kaszka z mleczkiem. Więc kolejny rozdział już się szykuje. Tak jak obiecałam jest on o dwulicowości. Ale umówmy się, że jak będzie 20 kliknięć fajne, wtedy dodam rozdział. Bo słuchajcie, musicie mi dać troszkę czasu. ;)
I jak zwykle, KOMENTUJCIE, DODAWAJCIE DO ZNAJOMYCH I KLIKAJCIE FAJNE.
dzięki ;)