nadchodzi wieczór. kolejny taki sam, jak milion ostatnich.
te same niepoukładane myśli, to same uczucie, które nigdy
chyba już nie minie. ale jakie to ma teraz znaczenie?
no właśnie. chciałabym cofnąć zegar wstecz, do tych
idalnych chwil. było pięknie. a teraz nie ma nic.
jest źle. tęsknię najbardziej na świecie. chcę tylko
tej obecności. czy to dużo?