Zdjęcie numer 108178274 autora tucha89 z 17.11.2011

~darolga Na ile nam się uda, na tyle się uda, będę zadowolona nawet z porażki, bo przynajmniej podjęłam się spróbowania :-) No i mam też o tyle fajnie, że mój cudowny Trener to były WKKW-ista, zna się na rzeczy :-) Szkoda tylko, że we Wrocku nie ma gdzie trenować, bo żadnego toru nie ma, najbliżej Strzegom - ale to już wolę wyjechać na klinikę do pana Artura. 2011 miał być mój, a był najgorszym rokiem ever, nawet wrogowi nie życzyłabym choćby połowy z tego, co nas spotkało, dlatego nie ma bata i 2012 musi być już mój :-)

20/12/2011 22:12:25

odpowiedz

~darolga WKKW jest moim marzeniem, na razie brakuje mi do tego jeszcze jaj trochę, ale wierzę, że się przełamię u pana Społowicza, do którego chcę jechać na dwa-trzy tygodnie w przyszłym roku. Tym bardziej napaliłam się na WKKW, bo Młody ma szalenie duże predyspozycje do tego, chociaż Korab to też niezły materiał na WKKW-istę. Ale Korab to mój niuniuś-sruniuś i byłoby mi go szkoda na większe rzeczy, nawet zakładając hipotetycznie, że ja dałabym radę, bo jednak większe rzeczy w WKKW to już ogromne ryzyko. Także przygoda z crossami jest dla nas owszem, celem, ale nie samym w sobie, bo chcemy nadal jeździć skoki, ale tak dla siebie po prostu sprawdzić się na crossie. Sprawdzić na ile sobie ufamy, na ile mam odważnego konia i na ile odważna potrafię być ja sama. Mobilizującym jest jeszcze fakt, że ciąży na mnie zobowiązanie wobec hodowcy Młodego, a mojego serdecznego przyjaciela, że spróbuję go w tym WKKW, a skoro jego, to czemu by i nie Koraba? Zawsze przecież chciałam, a teraz mam ku temu sposobność i motywacyjnego kopa. Więc będziemy działać :-).

20/12/2011 22:12:13

odpowiedz

~darolga Dzięki, Kochana, za tak ciepłe i motywujące słowa! :-) Nooo, warunki mamy super, towarzystwo wyśmienite... Wpadnij 7 stycznia, to sobota, jest imprezka urodzinowa Koraba i Młodego (chłopaki mają tego samego dnia urodziny! :-) ), nocleg się znajdzie, zapraszam! :-) Zabawa będzie na pewno świetna, bo ludzie tutaj są super i bawić się potrafią, co udowodnili na Hubertusie - dzięki takiej ekipie znowu polubiłam hubertusy i tegoroczny był zdecydowanie najlepszym mojego życia :-) Także wpadaj śmiało, jeśli masz ochotę - mówię serio! :-)

20/12/2011 22:11:49

odpowiedz

~darolga Miło, że pytasz :-) A co u Ciebie, Kochana? :-) Odwiedź nas kiedyś, cooo? :-*

20/12/2011 10:07:33

odpowiedz

~darolga Także jest fajnie, fajnie. No i do tej pory myślałam, że mam najlepszego na świecie Trenera, co okazało się kompletną nieprawdą - mój Trener jest najlepszy w całym kosmosie B-) Jednym słowem - żyć nie umierać! :-) A przyszły rok może przyniesie kolejne zmiany, bo prawdopodobnie przeniosę się z końmi do stajni mojego Trenera i będę mieć Go na codzień - wtedy progres będzie na pewno nieporównywalnie większy do obecnego, a warunki są równie dobre, więc byłoby super! :-) Na pewno wiem, że nie chcę już jeździć tylko dla siebie, doszłam do etapu, na którym dłubanie sobie dla przyjemności mnie nie bawi, chcę startować, rozwijać się i zdobywać doświadczenie i tylko takie jeździectwo mnie interesuje, więc będę walczyć ze wszystkich sił by dojść do celu, który sobie wyznaczyłam. Musi się udać, bo mam genialnego Trenera i przede wszystkim najlepszego konia na świecie, który jest tak szczery, że czasem nie wiem czym sobie na niego zasłużyłam :-)

20/12/2011 10:07:03

odpowiedz

~darolga Trenujemy sobie dzielnie i nieźle nam to idzie, rzeźbimy też w ramach konsultacji dresurę ze świetnym ujeżdżeniowym szkoleniowcem, aktualnie pracujemy nad ciągami, zaczynamy też piruety, z takich fajniejszych, a z takich podstaw-podstaw to stała praca nad jezdnością, kontaktem i w następstwie tego poprawa jakości chodów, co widać, bo koń się zrobił nie tylko faaajny, ale i zaczyna łapać kadencję w kłusie, co wydawało mi się dotąd niewykonalne - a jednak :-) Także jest super, super. No i poza Korabem mam jeszcze jednego prawie 4-letniego karego dziada, jakby ich postawić koło siebie, to jak bracia - ten sam wzrost, maść, podobna budowa, urodzone tego samego dnia i miesiąca nawet, od tego samego hodowcy, tylko główka zupełnie inna - dwa przeciwieństwa jeśli chodzi o charakter ;-) Mam też nadzieję, że w 2012 uda mi się zrealizować plany o jeżdżeniu małego WKKW, najlepiej na obu koniach, tak gratisowo do skoków, a przede wszystkim o rozpoczęciu jeżdżenia P-N klasy w dobrym stylu na Korabie i rozpoczęciu startów na Młodym - oby! :-)

20/12/2011 10:06:49

odpowiedz

~darolga Super, mamy świetną stajnię i luksusy do jakich nie przywykłam (dwie hale, kryty lonżownik, kryta karuzela, wszędzie podłoże kwarcowe, myjka wewnętrzna z ciepłą wodą i tak dalej, a największym luksusem są chyba ludzie, którzy prezentują wysoki poziom kultury i jazdy i dla nich normalne jest, że ktoś startuje i chce się rozwijać, nawet jeżeli od razu nie idzie mu to jak zawodowcowi - to miła odmiana po ludziach patrzących wilkiem i trzymających kciuki, żeby poszło Ci źle w każdym konkursie; poza tym rosną moje ambicje, bo mam wokół siebie ludzi na takim poziomie sportowym, na którym też chciałabym już być - więc mam do czego dążyć i nie otacza mnie po raz pierwszy głęboka rekreacja albo - co gorsza - "pseudosport", tylko naprawdę sportowcy, i wbrew pozorom bardzo odpowiada mi ten stan, że jestem najgorsza ze wszystkich tam startujących, bo ja jeżdżę L-ki na poziomie przeciętnym, a większość z nich N-C i wyżej w bardzo dobrym stylu - i mi to pasuje, bo mam motywację, żeby ich jak najszybciej dogonić :-) ).

20/12/2011 10:06:08

odpowiedz