Kolejny raz od nadmiaru emocji nie mogę zasnąć. Zbliża sie poniedziałek. Zaczęło się odliczanie. 24godziny. 24godziny oczekiwania. 24godziny tęsknoty. 24godziny które spróbuję cierpliwie przeczekać . I mogę stwierdzić, że łatwiej byłoby iść spać, ale myśl, że już jutro zobaczę osobę która ostatnio daje mi całe skrzynie szczęścia i miliony uśmiechów, pobudza mnie do tego stopnia, że mam ochotę przybiec do Elbląga. I lata milion motyli które nie dają mi spokoju. I jest tęcza. I wszystko na raz.