Demon nocy
Kiedyś ujrzała blask dwojga oczu,
strach potrząsnął jej ciałem, przerażona
ukryła twarz w dłoniach, potem drgnęła,
chłód ją otulił, przeklęty zaś zniknął,
tak go nazwała- ona -zbłąkana,
czy zapomniała jego? Nie! Pamięta
tego-demona nocy-już tęskni
za nim-więc ku wieży nadziei dąży,
inna by bała się, lecz nie ona…
te oczy czernią zroszone, tak cudne,
zaklęły jej serce, duszę, myśli…
uwiodły ją swym żarem, zapomnieniem
i pogrążyły w wiecznej rozkoszy.