Mam dla Ciebie propozycję. Jedną z kategorii nie do odrzucenia. Jest niezwykle prosta. Może wydać Ci się zaskakująca, szalona wręcz. Będziesz doszukiwał się kruczków, podstępu. Prychniesz śmiechem albo popukasz się palcem wskazującym w czoło. Jednak wysłuchaj mnie do końca. Później oceń i zadecyduj. Oddam Ci się. Ot tak. Całkowicie. Wyłącznie na Twoich warunkach, z zastosowaniem ustalonych przez Ciebie zasad. Nie musisz nic robić, zabiegać, starać się. Jeśli otworzysz drzwi, wejdę. Zostanę chwilę krótką lub dłuższą, wedle uznania. Zaspokoję Twe zachcianki i zniknę, gdy zacznę zawadzać. Zjawię się na wezwanie. Ugotuję obiad, upiekę ciasto, wyprasuję koszulę, czy wypiorę bieliznę. Posiedzę z Tobą na kanapie. Wysłucham. Podyskutuję. Porozmawiam. Wypiję beczkę piwa, butelki wina czy szereg szotów, gdy będziesz narzekał na nudną pracę, pokrętną kobiecą naturę, czy kumpla, który znowu nie miał dla Ciebie czasu. Wymienimy poglądy na każdy z możliwych kontrowersyjnych tematów. Pospieram się z Tobą lub będę przytakiwać, jeśli taka Twa wola. Obejrzymy razem typową sensację pod znakiem ostrzału i ścielącego się gęsto trupa lub skomplikowany dramat psychologiczny. Rano usmażę jajecznicę na szynce i cebuli, a podam Ci ją ze świeżo zaparzoną kawą, bułką zakupioną w osiedlowym sklepie i pokrojoną w ósemki pomarańczą. Mogę też wyplątać się z Twej pościeli w środku nocy, jeśli opcja śniadanie do łóżka Cię nie bawi. Będę jak pieróg w Twych dłoniach miękki, podatny, elastyczny, wypełniony ulubionym nadzieniem, podlany sosem lub okraszony, taki prosto z wrzątku lub dodatkowo podsmażony na patelni. Obiecuję nie wymagać lojalności, troski, jakiejkolwiek zwrotnej uwagi. Nie zażądam wyłączności. Nie będziesz musiał znosić moich fochów, chadzać ze mną do kina na głupawe komedie romantyczne, robić mi herbaty z cytryną i miodem, gdy zmorze mnie przeziębienie. Nie powiem Ci kiedy obchodzę urodziny, a i nie wciągnę się na Twoją świąteczną listę prezentową. Będę osobnym bytem, który krążyć będzie po Twojej orbicie, tak odległej jak sobie zażyczysz. Nie muszę Cię nazywać swym chłopakiem, facetem, kochankiem. Możesz pozostać nikim, jeśli chcesz. Mogłabym tak wymieniać w nieskończoność. Zrobię co zechcesz, choć nie otrzymam nic w zamian. To bardzo prosty, niewolniczy układ. Nie pytaj, dlaczego chcę to zrobić. Przecież guzik Cię to obchodzi. Zadecyduj. Teraz. Raz... Dwa... Trzy... Naprawdę odmawiasz? Które z nas zadziwia bardziej?
https://www.youtube.com/watch?v=B10Xe5Gm5cY
Inni zdjęcia: Zegar kolejowy ? ezekh114Blu-tu. ezekh114Przygoda na greckiej Evii 4/4 activegamesPrzygoda na greckiej Evii 2/4 activegamesPrzygoda na greckiej Evii 3/4 activegamesPrzygoda na greckiej Evii 1/4 activegamesOkno felgebelCiekawa cegla felgebelCiekawa latarnia felgebelGryzmoły felgebel