photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 9 WRZEŚNIA 2016

Cooking with onion

"You made me feel as though I was enough..."

 

Chodzi o to, by ktoś sprawił, byś poczuła, że wystarczasz. W pełni. Taka, jaką jesteś. Nie będzie długiej listy rzeczy, które chciałby w Tobie zmienić. Żadnych modyfikacji, szlifów, poprawek, ulepszeń, zastrzeżeń, sugestii czy uwag, dopisków małym druczkiem, warunków pt. "Tak, ale...". Nie będzie miał złudzeń czy żywił nadziei, że będziesz czymś więcej. Nic ponadto, co w sobie masz. Weźmie Cię, jako ukształtowaną istotę i właśnie taką zaakceptuje i pokocha. Owszem, może potem dodać Ci skrzydeł, sprawić że ewoluujesz, rozwiniesz się w ten czy inny sposób. Jednak by to się stało potrzebna jest całkowita akceptacja. Od niej wszystko się zaczyna. Z niej rodzi się siła. Ona jest fundamentem, skałą, opoką, punktem wyjścia, by sięgać wyżej, biec dalej, wymagać od siebie więcej. Ale chcesz być wystarczająca już dziś. Tu i teraz. Z całym dobrodziejstwem inwentarza. Z głupią miną, obgryzionymi skórkami u dłoni, bez makijażu, w adidasach założonych do kina. Pragniesz, by patrzył na Ciebie okiem przychylnym, by myślał o Tobie lepiej niż Ty sama, lubił w Tobie to, za czym osobiście nie przepadasz. Nie chcesz konkurować z otoczeniem. Wypatrywać w nim zagrożenia, martwić się, czy w międzyczasie nie pojawi się ktoś bardziej godzien uwagi. On nie ma dostrzegać atrakcyjności koleżanek z pracy. Ma być Twój. Oddany Tobie od początku do końca. Nie ma szukać dalej. Nie chcesz być jedynie opcją, poczekalnią na czas, aż trafi się ktoś lepszy, mądrzejszy, ładniejszy, bardziej dopasowany, bijący Cię na głowę pod takim czy innym względem. Pragniesz wystarczać Mu dziś i jutro. Czy zbyt wiele wymagasz? Czy naprawdę pragniesz niemożliwego?

J.

https://www.youtube.com/watch?v=0yW7w8F2TVA