Jak na początki przystało, nigdy nie wiadomo jakie zdanie zachęci czytelnika na pozostanie tutaj ciut dłużej. Jeśli Was to przekona, to wszystkie publikowane treści są 100% prawdziwe, jednym zdaniem: "it's my life". Wszystkie historie to zbieranina momentów w ciągu dnia :) Wszystkie przemyślenia lecą do Was prosto z serduszka. Czy obiecuję zapewnić jedynie pozytywny content? Nie. Ale czy prawdziwy? Zdecydowanie!
Bez dłuższych wstępów- ZAPRASZAM!!!
Jestem świeżo upieczoną singielką. Nie skaczę z tego powodu pod sufit, rozstanie to zawsze- bez względu na okoliczności- gruby shit, emocje, rozmowy. Zmiany, zmiany, zmiany. W moim przypadku przeprowadzka, nowe rytuały, jeden pokój zamiast całego mieszkania z chłopakiem. No właśnie, oswajanie się z byciem samemu, planowanie rzeczy z myślą jedynie o sobie. Dużo nowego tej jesieni dla mnie. I choć czasem przydarzają mi się sytuacje, które zwyczajnie mnie cieszą albo bawią, czuję smutek, przygnębienie i strach. Tak po prostu. I tutaj cała na biało wkracza psychoterapia, czyli moja pomoc ostateczna. Cudowna, rozwijająca, wspierająca. O tak! Dzięki terapii czuję się lepiej, jestem zrozumiana, mogę się wygadać i dostać informację zwrotną. Co nie zmienia faktu, że póki co jestem smutną laską ze smutną pogodą za oknem...
Jeśli macie nadwyżki pozytywnej energii, to chętnie przygarnę :P
Pozdrawiam ciepło! SmutnaLaska