tak więc, przez ten tydzien co był nie ćwiczyłam dietę troche trzymałam, przez wielki post nie jem słodyczy i daje radę przez ten okres zjadłąam jednego lizaka chupachupsa jestem dumna z siebie , bo miałam tyle okazji :D wczoraj biegałam 20 min , dzisiaj trochę zawaliłam, ale może późneij jeszcze coś zorbie narazie siedzę nad książkami dopiero zaczełam się uczyć , mam motywację pogoda dodaje mi sił, mimo że mam teraz trudny okres w szkole bo z wszytskimi sie pokłóciłam, ale dam radę :) Biorę swój tyłeczek w swoje ręce i bd miałą taki jak tam powyżej ^^ :D
A wy jak tam sobie radzicie ? :>