W dwudziestym rzędzie siedzą Marcin i Zuzanna. Znają się od dwudziestu lat, małżeństwem są od piętnastu. Mają dwójkę dzieci, spłacone czteropokojowe mieszkanie w centrum Hamburga i seks dwa razy w tygodniu. Są sobie absolutnie wierni, nigdy się nie kłócą, wszystkie problemy rozwiązują, rozmawiając ze sobą. Oboje uważają, że rozmowa to najważniejsze, co może połączyć ludzi. Zuzanna ciągle czuje podniecenie, gdy w suszarni wiesza wyprane i pachnące bokserki Marcina. To wzorcowa i jednocześnie nieprawdziwa para. Kościół, w którym akurat spełnia się czyjeś marzenie, jest bardzo mały. Ma tylko dziesięć rzędów ławek.
Janusz L. Wiśniewski, Na nowych drogach życia