Zdjecie z imprezy w stylu lat 80;D

Queen`s of disco ;)

Bylo super, chyba nie musze tego dodawac-jak mogloby byc inaczej majac na sobie taki stroj;D

Dzisiaj Ania zameczala nas na treningu.Szlam na niego wsciekla, takze w sumie wyszlo mi to na dobre.Nie zmienia to faktu, ze kiedy wracalam do domu nogi same sie pode mna uginaly a do teraz czuje wszystkie miesnie, stawy i co tylko mozna czuc. Musze jednak przyznac, ze ten taniec daje mi duzo satysfakcji;) choreografia wyglada imponujaco kiedy robimy ja na "swiezo" ;) Na koniec zajec jest masakra..no ale czego mozna oczekiwac po takim wysilku?:)

Trzeba miec w sobie mnostwo odwagi, by byc szczesliwym. Przeciez zwykle nieszczesliwi sa ludzie wielokrotnie doswiadczeni przez zycie, porzuceni .I czesto zdarza sie tak, ze wlasnie wtedy spotyka sie osobe, kora jest nam 'przeznaczona". Ale to juz nie ten czas.Brak nam sily i odwagi, aby otworzyc sie raz jeszcze.Zaryzykowac.Strach przed kolejnym niepowodzeniem jest na tyle silny, ze nie chcemy sprobowac wyjsc ze swojej skorupy i ostatni raz dac sie poznac. Ciezko z tym walczyc. Wiec zostawiamy sprawy, by toczyly sie swoim tempem..Niestety, wtedy ta szczegolna osoba musi odpuscic.A moze ona rowniez chciala sprobowac ostatni raz? Chciala zaufac? Dwoje ludzi , ktorzy w glebi duszy chcieli dac sobie nawazajem szczescie.I co? I nic.Tak bywa az za czesto.

"Dwoje niemadrych w klubie samotnych serc,

 cale dlugie noce i dnie,

 zyja osobno choc do siebie nalezec chca,

 wierza, ze lepiej bedzie tak"

To moja geneza bycia nieszczesliwym.

Nikt nie musi sie ze mna zgadzac, bo kazdy inaczej owo szczescie pojmuje.

Koniec wywodow na dzisiaj.

Kolejny weekend. Przyszly tydzien uplynie mi pod haslem fizyka..juz sie ciesze xD

pozdrawiam:*