Dużo zjedzone, dużo poćwiczone, tyle powiem.
Dziś palenie tłuszczu z tyłka, nóg i brzucha na wfie.
W domu zaś godzina hula hoop, zrobię jeszcze jakieś wypady, brzuszki. Na pewno będzie dobrze.
Jutro zaś łyżwy, w końcu, po trzech latach!
Na wfie patrzałam na siebie w lustro, jestem okropna, tyle.
Miłego dnia.