Dzisiejszy dzień masakryczny. Od rana latam z planem na plażę, już mam wychodzić, bo słońce i nagle zachodzi. I się pokłóciłam z Karoliną x.x

Dlatego odpuszczam se. Chociaż.. zmarnowałam jedzenie i picie. Bo już mi się nagrzała oranżada w plecaku i te de., kanapki pójdą na śmietnik, bo się całe rozpuściły. Same straty x.x

A Karolina swoje, ma być około 14., nawet 27 stopni i słońce, ale po co jej słońce. Ja idę na plażę po to, żeby pływać, skakać i nurkować.[tylko nie mówić, że mogę robić to w wannie. x.x, bo nie mogę.xd] Ona chce iść na rower. Ale jak znam życie wyjdziemy i będzie pogoda na plażę. ;D

Więc nie wiem co będę robić. Psuć sobie wzrok do końca, grając cały dzień na kompie. Faajnie.;[ Nie chcę siedzieć w domu.! Rozumie Mnie ktoś? Chcem iść na plażę.! Tam jest bossko.;d Był ktoś dziś?

Jeśli taak, zazdroszczę. Bo ja przez głupią plażę, pokłociłąm się z dobrą koleżanką. x.x

Tia. I nic. Nie odpisuje. Pech. Ja jej prosić nie będę. Prędzej ją zadźgam.

Mama moja nawet mówi, żeby iść. Ale Karolina swoje, mamy się nawet nie zapyta x.x koniec. Wkurwia mnie.Co ja ją prosić będę. Nie. To Ona jak Mnie będzie prosić, to powiem stanowcze- niee.!

Wyżyłam się już.xd humorek wraca. xD

Wczoraj zapomniałam o moim kochanym Rudasku i Barnim.;D

Noo, pa;*