Nadal pada deszcz, nienawidzę świata wokół,
gdy widzę każdą z łez, co ufała sile pokus,
znów czuję niepokój, krzyk amoku z dala dławie
wiem, że to naprawię, że nie mogę zawieść,
że nie mogę zanieść nas tam, gdzie obojętność,
bo miłość wstęgą jest, co owija piękno.
Gdy czuję Twe tętno, nie ufajmy aortom,
jeśli to wspólny horror, nie możemy się potknąć.