photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 28 PAŹDZIERNIKA 2012

część trzynasta.

 

Obok siedzieli Kinga z Kamilem, wtuleni, zapłakani, zakochani.. A ja?

Ja siedziałam sobie sama i nikomu nie miałam tego za złe. A On? Popatrzył chwilkę

na mnie, po czym usiadł obok, złapał mnie za rękę, objął mnie i przytulił,

oparł głowę o moją i zaczął płakać, jak małe bezbronne dziecko.

Siedzieliśmy w milczeniu, słuchając jakiegoś dołującego smęta i płacząc,

nie wstydziliśmy się tego, nawet On, twardy zawodnik - zmiękł.. To było takie

cudowne, takie.. idealne wręcz. Lecz niestety, mój cudowny czas musiał wreszcie

dobiec końca, nie żegnałam się z Nim, miał do mnie przyjść w nocy. Poszłam do

łazienki, spojrzałam w lustro i wystraszyłam się! Wyglądałam jak żywy potwór, rozmazana, spuchnięta, a Kinga nie leszpa. Jak oni znieśli ten widok.

Rozcieliłyśmy łóżka, położyłyśmy się. Usnęłyśmy. Obudził mnie dzwonek telefonu.

Kamil z Kubą byli na naszym piętrze, była 2:40. Niestety drzwi opiekunek otwarte,

nie udało się. Obiecałam, że przyjdziemy rano. Wstałyśmy bardzo wcześnie.

Od samego początku płacz i smutek. Kinga ciągle z Kamilem, ja? ciągle sama.

Poszłyśmy na śniadanie. Kamil odpuścił sobie trening. Kuba pobiegł. Miałam

ogromną nadzieję, że wróci. O 8 wyjazd, na zegarku 7:50 - nie ma co, trzeba coś

z tym zrobić! Pierwsza lepsza kartka z zeszytu, pierwsze lepsze słowa, podziękowania. Szybko pobiec i położyć kartkę pod pierwszym, lepszym pokojem, udało się!

Teraz do autobusu. A On dalej nie wracał z treningu, płakałam niemiłosiernie. Odpuściłam myśl, że zdąrzy wrócić, chociaż jeszcze miałam malutką nadzieję, wyruszyliśmy. Akurat wrócili! Czy to jest jakiś żart? A Kuba? On biegł!

Biegł za autobusem! Nie dogonił.. dlaczego nie mogliśmy zostać tam

jeszcze 5 minut? Zdąrzyłabym wtulić się w Jego ramiona ostatni raz. Płakałam,

ciągle płakałam. Nie umiałam inaczej, bolała mnie myśl, że to już koniec,

definitywny koniec. Stan w autobusie - grobowy. Inni śmiali się po prostu

z naszego bólu, wyśmiewali łzy, a my to po prostu olewałyśmy. Milczałyśmy długi

czas drogi. Trzymałam w ręce telefon z nadzieją, że Kuba napisze. Wibracja! Napisał!

- Kinga obudź się! Kinga! Kuba Napisał! - krzyczałam na cały autobus

jak opętana. Na wyświetlaczu pojawiło się Jego imię, lekka ulga? owszem.

Ucieszyłam się trochę. Pamiętał o mnie. A może po prostu jakiś otępiały

sms w stylu " Fajnie było się Tobą pobawić? " Nie, dlaczego odrazu tak brutalnie?

Moje myśli to była jedna wielka niewiadoma.

 

ciąg dalszy nastąpi.

 


Jeszcze raz chciałam Was wszystkich serdecznie zaprosić i dziękuję, że mimo tak długiej nieobecności nadal

mam w Was wsparcie i dalej tyle Was tu jest. Dziękuję, jesteście naprawdę bardzo kochani.

Dobranoc Wszystkim :*

 

http://ask.fm/sangriento <-- zapytaj :)
http://www.photoblog.pl/sceal <-- drugie opowiadanie :)

 

 

 

 

 

Komentarze

iwentyou podoba mi się ; >.
29/10/2012 20:29:09
truuestories miło :)
29/10/2012 20:34:55

ilikecyruus bardzo ładne , podoba mi się ;)
29/10/2012 19:55:11
truuestories dziękuję :)
29/10/2012 20:01:15

maspojrzeniewartegrzechu super :))
zapraszam :*
29/10/2012 19:41:06
truuestories dziękuję :)
29/10/2012 19:41:38

roxsshop Witam, tworzę biżuterię z modeliny. Byłoby mi bardzo miło gdybyś odwiedziła mojego bloga.
P.S. dodajemy do znajomych ?
Pozdrawiam
29/10/2012 17:05:32
truuestories :)
29/10/2012 17:40:40

~xniezaleznaaax
29/10/2012 16:47:10
truuestories <3
29/10/2012 16:47:48

cocksuckers czekam na kolejną ;D <3
29/10/2012 15:19:25
truuestories strasznie mi miło :*
29/10/2012 16:14:34