nie chcę już oddychać tym zatrutym powietrzem. Ostatni tydzień nauki.. a ja kompletnie nie mogę wziąć się w garść,zacisnąć pięść i iść się uczyć.
Tracę kontrole. Silna wola wystawiona na próbę. Nie mogę nic spieprzyć. Nie tym razem.
Dziś pół roku. Szybko zleciało. Strasznie się zmieniło moje życie przez ten czas.
Zmiany są dobre.Niby. Czasem zbyt łatwo się zgubić,zmulić..
Udupienie totalne.