bueh...niedługo egzaminy. po dokładniejszym przemysleniu tego wszystkiego doszłam to wniosku takiego iż "dupi mnie to"
poucze sie troche, ale nie mam zamiaru robić z tego tragedii. Wszystko jest dla ludzi ;].
Idąc dalej nudzi mi sie okropnie w życiu jak narazie. w sumie żyje chwilą, nie planuje przyszłości (dokładniej o to co chce robic w życiu jak będe duużżżża)... nie opłaca się. Równie dobrze jutro o tej porze mogę wąchać kwiatki od dołu albo zdychać w jakims szpitalu lub rowie.Wiec po co mam się męczyć określaniem swej przyszłości skoro i tak nie pomaga mi sie to zmobilizować. ^___^
Jeszcze dalej... czuje sie troche nie akceptowana...ale tylko troche, męczy mnie to i nie mam ochoty być miła dla ludzi .. dziwne?
W sumie zyje myślą, że w wakacje (o ile dożyje owych, a nie ma żadnych przeciw wskazan) gdy dostane sie do liceum tego ktorego chce (takie planowanie zostało wymuszone przez śrdowosko, otoczenie i panią wychowawczynie ktora potrzebowała mieć liste ze szkołami do ktorych chcemy isc), a nie pozwalam sobie na wątpliwości bede tak pięknie srać na wszystko, tak bimbać na prawo i lewo że to po prostu bajka...,
na obóz pojadę i bedzie cudownie..przynajmniej tak sobie to wyobrażam w chwilach słabości.
to będzie zupełnie inny świat.
i jestem głupia - wiem :)
a teraz przyziemnie:
nie mam słuchawek do mp3 - to nie ładnie
powinnam teraz sie uczyć - ale to za chwile
powinnam robić coś bardziej twórczego niz pisać jakieś zdupione głupoty na tym fbl'u - ale mi sie nie chce
słoneczko świeci, niebo bez chmurki i nie chce mi sie kuzwa mać uczyć!
i nie lubie chłopaków bo oni sa głupcy xd !! i mnie przezwają i denerwują
aha i sie ciesze bo odezwała sie do mnie Pola i powiedziała ze postara sie pojechac ze mną na obóz, i powiedziała że za mną tęskni...^____^
Katarzyna