nowych tekstów na razie nie będzie, bo w ogóle nie mam na nie czasu. hm... 5 godzin z Zofiryndą i mam dobry humor. miłe. ;). reszta zdjęć czarno-białych będzie w czwartek. achy i ochy. już się obawiałam, że znowu będę musiała na nie czekać 3 i pół tygodnia aż się przywiozą z Suchego Lasu.
z innej beczki.: ciekawe co się stało. nie było go w szkole. znowu. nie chcę, żeby tyle chorował, bo raczej się przeziębił. to zresztą do niego podobne. napiszę mu, żeby spał dobrze i pogram an gitarze. o. ;].
no to Karaluchów.!