no to co tam u mnie?:D
wczoraj zajebisty dzień, najpierw tak się bałam, a potem jak zobaczyłam uśmiechy na twarzach to wiedziałam, że przedstawienie się udało:D i czekam za rok jak to będzie wyglądać:D
Dzisiaj urodziny Patrycjji, jeszcze raz wszystkiego najlepszego:*
ogólnie dziisiaj pojechałam do Valetty i tam poszłyśmy sobie do Mcdonalda i na czekolade z Dianą, pogadac itd:D i uświadomiłam sobie, że będę za nią tęsknić nawet jak jadę na 2 tygodnie do Polski, z czego się też niezmiernię cieszę.
narazie wszystko jest ok.. mam nadzieję, że tak zostanie:D
bye bye bye bye:)