ale gorąco ;(
stwierdzam, że wolałabym już jesień :D
kiedyś było fajne życie, nie było żadnych problemów i złamanych serc.
Co z tego, że udajesz kogoś szczęśliwego...
skoro wcale nim nie jesteś?
*
jedna chwila i wszystko wróciło,
to jego spojrzenie, ta jebana miłość.
*
Nie jestem zazdrosna.
Boli mnie tylko fakt, że inna może Cię mieć - a ja nie.
*
i co jej pozostało?
siedzieć z kubkiem herbaty i czytac archiwum..?
chyba tylko na to było ją stać .
*
I chociaż nawet w najmniejszym stopniu nie jesteś mój,
boję się, że ktoś może mi Ciebie odebrać.
A tego, wierz mi, pod żadnym pozorem nie przeżyję...
*
Wiesz co?
Poddaję się , już nie mam więcej siły udawać jaka jestem szczęśliwa i płakać po kątach,
tak jakby nigdy nie zauważył. Już nie mogę.
Przyznaję, że cholernie boli mnie to co mi zrobiłeś i sobie nie radzę.
Nie radzę sobie z moją podświadomością, wspomnieniami, z sercem.
Nie radzę sobie z samą sobą.
Tak. Właśnie do takiego stanu mnie doprowadziłeś i od dziś taką będziesz mnie oglądać,
bo ja już nie mam sił udawać, że jest zajebiście.
Chociaż jest najgorzej jak tylko może, przestanę się sztucznie uśmiechać.
Koniec udawania .
*
Wkrótce nadejdzie ten dzień, w którym będziemy mijać się ulicą.
Będziesz mógł jedynie patrzeć, jak powoli znikam wśród przechodniów.
I wtedy przypomnisz sobie, że był taki czas, w którym mieliśmy swoją szansę.
masz pomysł na opis i chcesz się nim podzielić?
pisz do mnie wiadomość, a w następnym wpisie pojawi się :)