jest mi słabo, mam strasznego doła, brakuje mi chęci na cokolwiek. tracę wiarę w to, że kiedyś uda mi się schudnąć. podziwiam dziewczyny, które straciły te kilkanaście kilogramów, ja muszę dziesięć i wydaje mi się to niemożliwe. dążę do tego, ale jakby nie wierzę. całe życie będę chodziła latem w długich spodniach, na zdjęciach wyglądała jak czerwone, tłuste, spasione prosię, zawsze będę musiała sobie czegoś odmawiać. będę nieszczęśliwa.