"piątkowa noc"?
o jeju, najlepsza, mimo tego, że wróciłam do domu w nieodpowiednim dla mnie momencie, miałam wrócić rano, cóż. 24:00 też jest spoko, nie no. wcale nie mam teraz szlabanu, nienienie.
mimo wszystko, było najlepiej, z najlepszymi ludźmi, mrr! <3
fakt - chciałabym zapomnieć kilka sytuacji, ale cóż. i tak było zajebiście!
"macie ketchup? z masłem tego jeść nie będę! nie lubię masła! ale jak już muszę...."
cudowny dzień, cudowny wieczór, boże, dajcie mi powtórkę! już,już!
i jeszcze ta jedna osoba, najcudowniejsza na świecie, psująca mi humor i troszcząca się o mnie lepiej niż rodzice, podczas gdy nie jestem w stanie dojść do domu, czy wstać z fotela, dziękuję! <3
i jeszcze moja kochana Kingula, która dzwoni do mnie co 15 minut, żeby sobie ze mną pogadać, hahaahah, i codziennie wieczorem, tylko po to, żeby mi dobranoc powiedzieć, kochana moja<3
idę się uczyć, no cóż, tak to już jest..
do potem, do kiedyś....
jpjpjpjp armia pilewicza,kc