Więc tak znalazły się tu osoby kpiące z tego co robie,mało ważne szczerze nie obchodzi mi to,ale dla sprostowania sytuacji nie chwalę się jak to inne piszą bo po pierwsze nie ma czym a po drugie nie o to w tym chodzi..możecie sobie z takimi poradami wyjść,miałam nie jedną rozmowe z psychologiem,z lekarzami, uczestniczyłam w grupie nałogowców to o czym Wy mi w ogóle tu piszecie ? Pzt najważniejsza informacja psycholaog sam zalecił pisanie 'bloga' opisywaniem wszystkiego co mnie gryzie,co mi leży więc to robię i nikomu nic do tego. Tak naprawdę osoba która mnie nie zna nie zrozumie mnie,może dlatego że i ja sama siebie nie potrafie zrozumieć.
nie wiem co mam ze sobą zrobić teraz ? najlepiej położyłabym się spać i nie obudziła, dzisiejsza ostra wymiana zdań z mamą mnie dobiła. ale teraz przynajmniej nie będzie zadawała zbędnych pytań po moim przyjściu do domu,gdy zobaczy mój stan.Jestem obojętna wszystkiemu.