Rozdział 4 .
Jakoś po 23 , nasza imprezka dopiero zaczęła się rozkręcać .
Zayn i Luss , oczywiście chcieli chwilkę pobyć sami więc poszli do namiotu .
Ja z Harrym , całowaliśmy się , i przytulaliśmy ..
Po jakiejś godzince . Postanowiliśmy zajrzeć do Luss i Zayniiego .
Zastaliśmy ich w krępującej sytuacji , Lussy zdenerwowana schowała się pod śpiwór , Zayn razem z nią .
My szybko wyszliśmy z namiotu , równie skrępowani .
po 15 minutach wyszli z namioty jak gdyby nigdy nic .
Spojrzeliśmy się na nich , a oni na nas , Cała nasza 4 wybuchnęła śmiiechem !
Zayn , powiedział :
-Ale zgłodniałem , chodźmy coś przekąsić .!
Zjedliśmy sałatkę przygotowaną przez Luss .
Rozdział 5 .
Po jakichś 2 tygodniach wszystko zaczęło się sypać .
Moja najlepsza przyjaciółka , wpadła do mnie do domu roztrzęsiona , nie wiedziałam co jej jest . Próbowałam ją jakoś uspokoić .
Mówiła tyko:
- Dziecko !
Wiedziałam już o co jej chodzi ..
Tym razem nie wiedziałam jak ją pocieszyć .
Chyba się nie dało . Zaparzyłam jej Melisse na uspokojenie . Po czym zasnęła na kanapaie w salonie .
Zadzwoniłam do Zayna , okazało się że o wszystkim wie . Olał całą tą sytuację .
Zaczęłam na niego wyzywać nawzałam go Egoistą i Frajerem .
i rozczłączyłam się ...
po 15 minutach przyszedł Hazza .
- Cześć Kochanie !
Uciszyłam go , i wytłumaczyłam że Luss śpi w salonie .
Pytał o co chodzi , powiedziałam mu o wszystkim .
Mówił że pogada z Zaynem o tej sytuacji i jakoś przemówi mu do rozsądku .
Pocałowałam go czule , i powiedziałam że jest najlepszym co mnie w życu spotkało.
Uścisnął mnie mocno i nie chciał puścić .
Rozdział 6 .
Następnego dnia , na poprawienie humorku Lussy , wybrałyśmy sie na zakupy , nie ma to jak bieganie po sklepach ! Po udanych zakupach , poszłyśmy na lody , do naszej ulubionej cukierni , Weszłam ujżałam Harrego z jakąś dziewczyną więc szybko się cofnęłam i obserwowałam ich z ukrycia , wyglądali na szczęśliwych , popłakałam się, nie moglam patrzeć jak całuje inną dziewczyne , jak czule patrzy jej w oczy i przytula .. To był jakiś koszmar !
Po chwili nabrałam odwagi weszłam do środka , zapłkakana nie odezwałam się ani słowem , Harry wstał , wyraziłam moje rozgoryczenie ... i ... spoliczkowałam go .
Lussy widząc tą sytuację przytuliła mnie i wyszlyśmy z stamtąd .
Przez kilka dni dostawałam po 30 sms'ów dziennie i tyle samo telefenów od Harrego , nie odbierałam , a sms'y usuwałam bez odczytywania ich .. znienawidziłam go za to co mi zrobił .
Kiedy siedziałyśmy z Lussy i oglądałyśmy komedie by poprawić sb humor , Ujżałam Harrego , z bukietem róz ... upadł na kolana i przepraszał ...
Mimo że miałam ochote mu wybaczyć ... Wyrzuciłam go z domu . Postawiłam się samej sobie .