Takie z plaży z rodzinką i Izą :D
Już mnie tu dawno nie było, takie zabieganie jest bo był szoła i wgl, ale w końcu jest luz, jutro jeszcze tylko anglik i szkoła z głowy. Duż się przez ten miesiąc porobiło mianowicie na dzień dzisiejszy: już dawno zerłam z tym chorym psychicznie pojebusie i mam spokój, poniekąd bo znowusz najeżdżać na mnie zaczął bo już kurwa mać Łysy na mnie kabliuje jemu chuj pierdolony. A także już dawno pogodziłam się z Czarkiem i jest gitez, a oprócz tego to jeszcze on się tutaj przeprowadza hahahah. Patola z nim w chuj będzie. On oczywiście świata po za toą suchą kurwą Januszem świata nie widzi, ale cóż ja poradzę. ;_; Żyje się dalej. Chociaż mi chyba nigdy nie przestanie zależeć na tym młodym wkurwiającym szczylu... No ale za to na pocieszenie mam niejakiego Grzegorza, który to cały czas nalega na spotkanie ze mną. Twierdzi nawet, że mu zależy na mnie i coś tam niby nieumyślnie zagaduje jak by chciał ze mną być, twierdzi, że jestem ładna itp. Ale za to mi on się wydaje twoszkę dziwny, nie wiem zobaczymy co to będzie.
No to zdałam wszystkie najważniejsze relacje i do następniego, mam nadzieję częstszego. ;)