eh. święta,.;/ zamułka w uj..;x
nie ma co robić..:(
kurde.. ale mi jej brakuje.;/
tych naszych spotkań, długich i szczerych rozmów, tego ciągłego odpierdalania.;/
większość ludzi proponuje mi, żeby się z nią pogodziła..
ale ja chyba nie jestem w stanie jej tego wybaczyć: x
wszytsko jestem w stanie zrozumieć, ale nie to.;/
zobacze może mi przejdzie.; x ale cudów nie obiecuje.;/
a na dodatek brak planów na sylwka.. supperr.;<
nie kocham go, nie interesuje się nim,
nie mam obsesji na jego punkcie,
nie denerwuje mnie każda dziewczyna której mówi 'siema',
jest mi obojętny, jest tylko kolegą.
A teraz muszę tylko w to uwierzyć.
P*****. </3:**