W końcu luty. Teraz 3 msc bez wolnego ;< ale cóż, jakoś wytrzyma się ;)
Noooo już tak nie chce się chodzić do szkoły! Jak nigdy, w tym roku jest tragicznie. Nie mam ani dowodu ani paszportu :( a z klasą chcemy jechać z księdzem na wycieczkę do Wilna, więc trzeba będzie zaopatrzyć się w dowód. Tak czy siak zrobię go w przeciągu kilku msc, bo jest mi potrzebny na wakacje.
Dalej nie mogę doczekać się wakacji i to chyba mi nie przejdzie : )) Liczymy z D. na udane wakacje, oby takie były! Jednym z elementów wspomnianych wakacji jest brak zagrożeń, bo nie chodzi o mamę, a o MNIE. Ciągle to by mnie przygnębiało. Jak myślę o zagrożeniu, to po chwili - MATMA, nieszczęsna matma. Ach, do czego te tematy z lekcji przydadzą mi się w życiu? Tak czy owak jestem beznadziejna z matmy. Mam nadzieję, że obejdzie się bez zbędnego stresu.
Nwm co tu jeszcze pisać, tak naprawdę i tak nikt tego nie czyta.
CIESZMY SIĘ ŻYCIEM
Czasami mam ochotę wszędzie ogłosić jak bardzo go kocham
Kocham jego perfumy, sposób w jaki mnie przytula, jego cudowny uśmiech, nieziemskie oczy i
to jak mi cholernie dokucza :* :*