photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 6 WRZEŚNIA 2014






Dwie strony o podłożu w pół kamiennym w pół zapełnione trawą. Żadnego widocznego punktu, w który można by się kierować. Jedynie nocny gwieździsty nieboskłon prowadzący przed siebie. Przed siebie. Do siebie. Niepohamowany odruch wymiotny i maksymalnie zaciśnięte trzewia. Łapie ją za rękę, mocno, zacieśniając dłoń na jej nadgarstku. Ona odwraca się w jego stronę, widząc wszystko w czerni i bieli nie potrafi dostrzec zielonych tęczówek które widzę ja. Palce przekłada między jej, szorstką powierzchnią ocierając o zewnętrzną część dłoni. 

 

 

Patrzy. Szuka wzroku mierząc od jej ust po płatki nosa aż po brwi na chwilkę tylko zatrzymując się na ciemnych punktach źrenic. Jedną z dłoni unosi, odgarniając pasmo włosów z jej czoła zakładając je za ucho. Patrzy. A moje serce przyspiesza by zaraz na chwilę się zatrzymać i znów szaleńczo ruszyć do przodu wywołując mdłości. Hm? Wydaje z siebie cichy dźwięk jakby w zapytaniu o to do czego mają służyć te sceniczne zagrywki idealnego aktora. Nie odpowiada. Nachyla twarz ku niej głaszcząc końcem swojego nosa, powolnym ruchem odchyla jej twarz ku swojej. Chcę umrzeć, zamknąć oczy, zapomnieć, obudzić się. Pociągnąć kurtynę ku ziemi zatapiając się w jej ciemnej płachcie. I na cóż mi to było? Rozchyla lekko usta kierując je ku jej by przez chwilę zastygnąć w bezruchu, w moje ciało wbijając tym samym na kilka centymetrów zimne ostrze gdzieś w okolicach obojczyka.





Nie dam Ci wygrać.













 

 

 

 

 

___________________________________________________________________________________________________
Kenji Kawai - (sound of) The Sky Crawlers






Zarejestruj się teraz, aby skomentować wpis użytkownika truelight.