Foteczka z samolotu z podchodzenia do londowania zawze spoko.
Musze wam szczerze powiedzieć, że powili zaczyynam się tu nudzić. Codziennie tylko : śniadanie, lekcje/spanie, lekcje/spanie, kolacja, everyone go to the park or we are going to the club.
W mieście wszystkie sklepy już obeszłam, zresztą ile razy można oglądać to samo ... znam 3/4 pubów, w jednym to już nawet barman mnie rozpozna je i jeśli ktoś inny mnie obsługuje to mówi She is eighteen and she is from Poladn... and she buy 2 or 3 beers.
Żyje tutaj dużo bardziej rutynowo niż kiedykolwiek. Wszystkiego się odechciewa. JUtro ciekawostka, zorganizowałam grupkę ludzi na basen więc ..łoooo jakaś odskocznia od codzienności. Może też podbije z nowymi ludzmi do klubu ale nie wiem czy chce mi się tam iś bo 20 FUNTÓW ZA WEJŚCIE?! Nie rozumiem tego. Nie wiem co jest w cenie i nigdy nie zapłaciłam tyle za impreze w klubie.
Jestem ciekawa co będę robić w ostatnim tygodniu bo naprawdę, nie mam pomysłów.
W soobote jade na zakupy do Londynu i może to mnie jakoś natchnie na, to żeby porobić coś nowego i kreatywnego.