Szkoła, jak to zwykle bywa,
narzekać będę na nią jeszcze nie raz i nie dwa.
Tak w sumie, to nie wiem co mam myśleć,
jak postępować, żeby dogodzić wszystkim, żeby było ok.
Życie jest nieprzewidywalne,
nawet jak sobie coś planujemy,
to przecież może nam nie wyjść.
Mi nie wychodzi, cóż trudno,
przyjmuję na siebie mój los.
Może tak miało być?