photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 5 LUTEGO 2016

minął kolejny rok

Tak właśnie, minął już prawie rok do tego cudownego, motywującego wpisu "nowej Natalii" (2015/03/27)

Trochę dobijające, że znów się nie udało ogarnąć życia.

Skończyłam szkołe, fakt, jestem studentką fakt, zdałam sesje fakt. 

Lecz to wciąż za mało.

Nadal czuję pustkę, sprawy znów zatoczyły koło, w sumie to tak srednio co 3 dni, dzieje się tak właśnie w kółko.

Moje stany depresyjne przybrały nieco innej formy.

Zaczęłam czuć, że moja dusza choruje jeszcze mocniej niż kiedykolwiek.

Doszło do tego, że nawet pisać nie mam ochoty. Nawet to mnie męczy, a kiedyś dawało mi ulgę.

Artystyczne drogi niestety sobie zamknęłam, jeżeli chodzi o karierę aktorską to raczej na dobre odpuscilam.

Być może dla siebie powrócę do śpiewu.

Część mnie też pragnie powrócić do fortepianu, ale  chyba boję się do tego przyznac nawet same sobie.

Zostawiłam za sobą już sporo rozdziałów w mojej księdze "Dziwnego przypadku Natalii Tomczyk"

Lecz po jednym z nich, właściwie po tym najciemniejszym (a moze białym zależy jak na to patrzeć xd) zostało mi coś jeszcze.

A właściwie ktoś. Kurczowo się tego trzymam i to chyba jedyna rzecz, której nie mogę tak po prostu zostawić za sobą.

Przez co tamten etap jest tak jakby wciąż niedomknięty.

To trochę tak jakbym utknęła. 

Serio strasznie mi się piszę, z resztą to chyba widać. 

Bardzo dużo do opowiadania... sporo się wydarzyło. 

Nawet nie wiadomo od czego zacząć. 

To też trochę demotywuje.

Chyba ostatecznie doszłam do tego, że problem ma naturę nie tyle zewnetrzną, co wewnętrzną i znajduje się we mnie.

Tkwi uwikłany w mojej rozpadającej się duszy, zatruwając psyche i some. 

Tak więc włącza się taki tok rozumowania.

Cierpię -> Problem tkwi we mnie -> To przeze mnie cierpie -> Odczuwam poczucie winy -> Nienawidzę siebie 

A to chyba do nikąd mnie nie zaprowadzi. No chyba, że liczymy też drogę do grobu.

Doszło do mnie, że jestem mocno zepsuta.

Uświadomiłam sobie, że nie potrafię wybaczać, ani sobie, ani innym.

Ciągle żyje z bólem i żalem do tego co mi się przytrafiło i do ludzi, którzy w życiu sprawili mi zawód.

Coś czuję, że dopóki tego nie zaakceptuje i im nie wybaczę, nie będę w stanie żyć.

Spróbuję coś z tym zrobić, ale to jak widać nie takie proste...

To trzeba naprawdę poczuć. 

Teraz to jest moim zadaniem. Nauczyć się wybaczać.

A potem będę kombinować dalej.

 

Zarejestruj się teraz, aby skomentować wpis użytkownika troufignon.

Informacje o troufignon


Inni zdjęcia: Start majówka hanusiek03.05.2025 evenstarściagnięte keris:) dorcia2700Arczi 30.04.2025 marychaxxbdgxxPewnie się wykąpał przy święcie halinam1462 akcentova:) dorcia2700Na zamku pati991gdW kręgu Maków pati991gd