photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 16 LIPCA 2013

Tak sobie myślę, że chyba nie wiem co czuję. Może to złe, że poddaje w wątpliwość dzisiaj swoje uczucia, bo robię to po tym jak nabrałam trochę dystansu, jak przeanalizowałam przeszłość. Może to, co wcześniej uważałam za miłość było nią? Co jeśli teraz się mylę? A może po prostu nie ma jednej prawdy.. Może to, co nazywałam miłością już nią nie jest. Może każdy ma swoją własną miłośc. I moja minęłam, może nią była, ale minęła? Nie wiem, ale tak bardzo chciałam zdefiniować to, co czułam, że chyba nazwałam to słowem, które najbardziej mi pasowało. W zasadzie nie wiem czy Cię kocham. Chyba jednak nie, inaczej chyba bym Ci wybaczyła, chyba bym nie odpuściła. A odpuściłam, naprawdę.. Już teraz nie pamiętam jakie to uczucie, ale wcześniej czułam jakby... ulgę? Ulgę, bo pozbyłam się Ciebie ze swojego życia, w końcu mogłam znowu odnaleźć siebie, bez patrzenia w tyl, bez oglądania się na Twoje zdanie. A teraz znowu próbuję odnaleźć w Tobie swojego przyjaciela... A Ty nigdy tak naprawdę nie byłeś nim dla mnie. Byłam wygodną opcją, zawsze pod ręką, czasami dawałam Ci w kość, ale zawsze wspierałam. Miałeś we mnie prawdziwego przyjaciela. Ale teraz przyszedł czas, kiedy należy się zastanowić czy Ty w ogóle na mnie zasługujesz. Pozwoliłeś mi odejść, pozwoliłeś mi myśleć, że wszystko co mamy przepadło, pozwoliłeś mi myśleć, że nic dla Ciebie nie znaczę.. I wiesz, naprawdę teraz wierzę w to, że nic nie znaczyłam.. I chyba nie wierzę Ci w już ani jedno Twoje słowo. Czułam tak wielką radość,  że możesz wrócić, a teraz smutek zalewa mnie falami, bo nie mogę pozwolic Ci wrócić. Nie mogę zrobić tego sobie.. To sprawia, że czuję się tak straaaaaaaaaaaasznie nieszczęśliwa. Ale Ty też sprawiasz, ze jestem nieszczęśliwa, pusta w środku.. Przez Ciebie stałam się nieczuła, nie czuję już ciepła w sercu. Przez Ciebie uwierzyłam, że nic nie znaczę, że mnie wykorzystałes, ze byłam zwyczajnie łatwym celem. Pozwoliłes mi myśleć, że jestem egoistką, że to wszystko,WSZYSTKO tylko moja wina. I, niech Bóg będzie mi świadkiem, obwiniałam się o wszystko. Czulam się nic nie warta. A Ty teraz wracasz i twierdzisz, że przeszła Ci złość i nie chcesz ze mną zrywac kontaktu. Ale zrobiłes to już! Nie umiem się w tym odnaleźć. Przy Tobie odnalazłam szczęście, ale dawkowałes mi je. Zabierałes je, gdy Ci się tak podobało. Byłeś wygodnym skurwysynem. Dlaczego więc tak bardzo chcę Cię pocałować? Przytulić? Zatopić w Twoim zapachu? Czemu marzę o tym, żeby obudzić się przy Tobie. No dlaczego, to nie ma żadnego sensu!

Zarejestruj się teraz, aby skomentować wpis użytkownika troublemaker20.