Jestem nazbyt wrażliwa.
Przejmuję się sytuacją innych i stawiam się na ich miejscu - tak jakby sprawa miała mnie dotyczyć.
Martwię się, współczuję, zastanawiam co będzie dalej.
Wczorajsza wiadomość kompletnie mnie rozbiła.
Myśli ciągle nie dają spokoju.
Zdj. kompletnie z dupy, ale powywalałam wszystko z kompa i niewiele na nim zostało.
Zresztą to nieważne.