1.Fotoreportaż to nie przelewki.
W krótkim czasie musisz stworzyć zdjęcia opowiadające jakąś historię, wyciągające esencję z wydarzeń,
a przy tym świetnie skomponowane, uporządkowane, oczywiście dobre technicznie.
Jesteś właściwie pozbawiony przywileju ingerowania w to co zastajesz na miejscu,
nie ma ustawiania i pozowania, nie ma pitu pitu.
2.Fotoball to ciekawy twór.
Można się sprawdzić, porównać swoje wypociny do tego co z tej samej gliny ulepili inni, ludzie w tym samym wieku i z tym samym hobby. Z drugiej strony 20-pare osób fotografujących jedną niezbyt wielką imprezę to już trochę przesyt, momentami irytował mnie taki wyścig szczurów.
3.Ze zdjęciami ciężko o rewelację.
Doświadczalnie przekonałem się w jakim miejscu rozwoju się znajduję, a rzeczywistość,
w typowy dla siebie sposób, zweryfikowała wcześniejsze różowawe wyobrażenia.
Wkrótce zobaczymy jak poszło innym.
A DUPOWATA OSTROŚĆ ZDJĘCIA TO PUENTA.