księżniczka- głupiutka, naiwna laleczka, dająca wiarę wszystkiemu, co zostanie jej powiedziane, lekkomyślna i słaba, potrzebująca "prawdziwego mężczyzny" do tego, by przetrwać, a marząca o księciu z bajki.
księżniczko, prince charming nie istnieje, otwórzże oczy i łapaj za odkurzacz.
czym są priorytety? czy może priorytetem być dążenie do szczęścia, a posiadanie go uznać za najważniejszą pozycję w hierarchi wartości?
dupa, nie szczęście. tyle powiem. szczęście zauważa się dopiero wtedy, gdy się je traci. a szczęście, podobnie jak zaufanie, trudno odzyskać.
czas na "ocenę przeszłości" i "refleksję nad przyszlością".
czas na odszukanie priorytetów.
szkoda, że nie chcesz mi w tym pomóc.
Edit 00:30 :
ok, potwierdzam obawy swoje i innych: tak, jestem paskudną, wredną, przewrażliwioną, okropną babą.
babą. tak, dokładnie.
czasem się za to nienawidzę. ale z drugiej strony- są jakieś przyczyny, prawda?
teraz chyba będzie dobrze. grunt to pozytywne myślenie i próby nie zastanawiania się nad wrześniem.