Czytać razem poezje, robić zdjęcia, spać pod gołym niebem i słuchać najlepszej muzyki. Nie martwić się o nic i kochać, jakby był to nasz ostatni dzień. Schować rozum do kieszeni i wyjmować wtedy, kiedy wejdzie odpowiedzialność, by oderwać się choć na moment i poczuć, że dla jednej osoby jesteś wszystkim. Nie, to już nie o miłości samej w sobie. To po prostu największy dowód zaufania i czegoś, w co dawno zatraciłam wiarę. Nie musisz się zmieniać, skoro dla kogoś jesteś wspaniały. A Twoje spojrzenie, nie zawsze jest na tyle obiektywne, żeby ślepo mu zawierzać.