wanillaxd kobieto, przecie widzę, że książka! skąd ją masz Simpelu jeden?!
a co do zlotu w Katosach. ja jestem chętna, powiedz to tylko reszcie lasek ;p wybierają się wszystkie jak sójki za morze! za chiny nie potrafimy się umówić.
O sobie: Mam w uszach słuchawki od iPoda.
Mam czerwone paznokcie i słucham namiętnie indie rocka w brytyjskim wydaniu.
Walczę sama ze sobą, z listem, który piszę i zastanawiam się nad sensem tego,
co mnie spotyka. Nagle pojawia się w mnie dziwne przeświadczenie, że krzywdy,
które przeżyłam odwrócą się kiedyś i będę szczęśliwa, bo stanie się wszystko to,
co sobie wymarzyłam, czego pragnę.
Stukając palcami po klawiaturze, mogę zmieszać świat realny z wyimaginowanym,
niczym koktail w blenderze, a Wy nawet możecie nic o tym nie wiedzieć.
Tu mogę być tym, kim chcę. Mogę także być sobą.
Czy w ogóle jest coś takiego jak bycie sobą?
Jest jakaś granica oddzielająca naszą aktorską grę od prawdziwej osobowości?
A może jest tak, jak twierdził Witold Gombrowicz w 'Ferdydurke',
czyli przeskakujemy z formy w formę pod wpływem innych ludzi?
Czym się zajmuję: EDWARD - stupid shiny volvo owner.