Znowu musze przeprosić za jakość, kolejne zdjęcie z odzysku..
Witam wszystkich,
31.08 Ostatni dzień wakacji, cieszcie się każdą sekundą!
Niegdyś ten dzień był dla mnie koszmarem. "Strach przed jutrem". Zapewne wielu z Was również tak miało. Szkoła, szkoła, szkoła. Jednak szacunku do tego miejsca nabywa się po czasie. Tak jak muszę przyznać, że za studiami jakoś tęsknić nigdy nie będę (zaoczne, tylko wkurzający dodatek do życia), tak za poprzednimi poziomami szkolnictwa, jak najbardziej. Uważałem nie raz te miejsca za więzienia. Teraz? Jak codziennie wstaje się do pracy z przyklejonym uśmiechem na twarzy.. to jest lekko gorsze. Mimo, że narzekać na pracę nie będę bo nie jest tragiczna, to w szkole nie było czym się przejmować. Pogoń za pieniądzem tłamsi nasz świat..
Nie bez powodu poruszyłem ten temat. Jutro mamy 1 września, dla młodszej części społeczeństwa jest to czas trudny, choć spotkają się ze znajomymi itp. (z wrogami niestety też).
Jednak tego dnia powinniśmy pomyśleć całkowicie o czyś innym. Żyjemy w spokojnym kraju i choć możemy narzekać na wiele (w końcu jesteśmy polakami) to powinniśmy jutro ukłonić się przeszłości i ludziom walczącym o to co mamy. Pomyśleć o bohaterach, którzy 1 września 1939 pozostawili rodziny by walczyć o ogół, by walczyć dla nich i dla nas wszystkich. Cześć i chwała Bohaterom!
Każda nadzieja jest cenniejsza od kruszcu wszelkiego
Nim odejdziesz wyrwij ostatni jej kęs z serca mego
Przecież nie pragnąłem gwiazdy najbardziej oddalonej
Czy powrót musi się odbywać zawsze po drodze spalonej?
Ile jeszcze słów wypełnionych jadem w życiu usłyszę?
Kiedyś może wreszcie swą duszę całkowicie wyciszę
W głowie słyszę krzyk, rzeczy, które wstyd powtarzać
Tak dawno przestałem na ledwo zabliźnione rany uważać
Teraz wpatruje się w dal, oczyma wypełnionymi nicością
Nigdyś rozpierająca radość, dziś rozmijający z miłością
Krok po kroku wyrzucać z głowy każdy zakątek wspomnień
Czekać, nim wypali się w mej piersi ostatni płomień