Moja antykwariatowa zdobycz :)
Tyle zmian, tyle zawirowań, że nie ogarniam
ale właśnie zaczynam się "budzić" i powoli zaczyna do mnie doceirać,
że to naprawdę nie jest tylko sen.
Coś się kończy coś innego zaczyna.
W marcu wyprowadzka - Poznań. Nie mogę się doczekać
Będzie dobrze, będzie lepiej... :)
Zakotwiczona
w jeziorze gwiazd
i kiedy spalam się w wspomnieniach
pada kojący deszcz
zburz mur...
i jak wystraszony ptak
trzepotem skrzydeł się kaleczę
zburz mur.
pytali mnie kto mnie związał, lecz sznurki i supły pękły
mur o tylu twarzach, a twe toksyczne światło wskazuje mi inne światło na drodze
i z każdym gestem, z każdym złym.. wybudowałeś mi mój mur,
teraz otwierasz szeroko usta, a z gardła wysącza się jad..
czyż nie sam go stworzyłeś? czyż nie sam? Tak, masz rację, przegrałeś.
Obudź się. Obudź.
Te ostatnie dni były takie decydujące,
teraz z pewnością mogę powiedzieć, że przegrałeś.
i myślałeś, że upadnę jak ty dawniej.
lecz otrzepuję się i biegnę dalej, biegnę dalej.. :)