Piękny dzień, szkoda, bo dziś przyjeżdża koleżanka chłopaka, który mi się podoba. Będą ze sobą cały dzień, wow. Niby nic, ale ja miałam być tą dziewczyną. W moim brzuchu stado motyli.
Skończyły mi się pieniądze, nie mam papierosów i powoli wychodzę z siebie.
Co do mnie-ostatnio dopisuje mi humor, zaprzyjaźniłam się z koleżanką i kolegą z klasy, widujemy się codziennie, przychodzimy do siebie na herbatę. Zmieniłam moje nastawienie do życia.
Nie biorę od tygodnia, nawet mnie nie ciągnie do zażywania jakichkolwiek substancji. To też przyczynia się do mojego samopoczucia, jedynym jednak zmartwieniem jest waga, wciąż ta sama i nie potrafię już tego zmienić, już nie jestem tą samą silną osobą co rok temu.
Jak to zmienić? Dlaczego co dzień jest to samo, poddaję się na starcie, nie potrafię się ustabilizować.
http://ask.fm/triggerpig