Jakieś takie stare niemrawe foto.
Mamy środę.
Jutro czwartek.
Pojutrze piątek.
Połowa tygodnia za nami.
Doszłam w tym tygodniu do jednego wniosku.
Trzeba podzielić swoje życie na pewne kryteria.
Rzeczy ważne, mniej ważne i prawie nie ważne.
I według nich żyć i postępować.
I jak pewnej osobie pisałam w życzeniach na urodziny...:
[...] to czego mogę Ci życzyć to z pewnością, może być szczęście, miłość, zdrowie, pomyślność, dobre oceny i inne tego typu szmery bajery, ale po co komu zdrowie, szczęście i dobre oceny jeśli nie może tego "wykorzystać"? Jeśli nie ma dla kogo żyć i nie widzi sensu w życiu a jego świat organicza się do wirtualnych "realii" w których nie będzie mu potrzbne szczęście, życie, przyjaciele, zdrowie, miłość, rodzina. Jedyne co to taki jeden kabelek albo puszka co będzie napędzała to pseudo życie. [...] Aby Twój świat wkraczał na sfery wszelkiej realności, żebyś to z życia brał jak najwięcej a nie kupował jak najszybciej chodzący internej. Bo właśnie w życiu są chwilę [...] to pudełko może się kiedyś zepsuć, ale chwile, ludzie, miłości, przyjaciele a nawet wrogowie, na zawsze pozostana w Twoim sercu [...] i będziesz mógł wspominać je za 10,30,50 czy 100 lat w każdej chwili i w każdym miejscu. [...]
Bo one... One po prostu nigdy nie przeminą.
Mimo, że już dawno miną to nie przeminą.
Na zawsze pozostaną w każdym z nas.
Życie ludzkie jest po prostu nieustanną walką - między dobrem a złem i... między złem a dobrem.
A zwycięstwem życia jest pokonanie siebie - własnych słabości i trudności widzianych naszymi oczyma.
Bądź wierny sobie i realizuj własny program na życie.
I w tym rzecz.