Rytm jest miołścią tu każdy to wie
Robimy to co chcemy wysyłamy do Ciebie
Nie intrygujemy, bo dobrze się czujemy
Żyjemy jak żyjemy, dopiero potem odpoczniemy
Akceptacja w XXI wieku ? Niestety nie, a jeżeli już tak się dzieje to tylko w nielicznych przypadkach. Żeby odnaleźć się w otaczającym nas świecie musimy się bardzo dobrze wkomponować w szarą rzeczywistość i nie odstawać od społeczeństwa. Wydaje mi się, że zostaniemy wtedy odepchnięci na boczny kurs i tak naprawdę nie będziemy mieli dla nikogo jakiegoś większego znaczenia.
Boli mnie to, że bliskie środowkisko często nie potrafi zaakceptować tego jacy byliśmy i przede wszystkim tego, że się zmieniliśmy. Budowanie własnych scenariuszy, samemu tworzenie czyjegoś życiorysu do niczego nie doprowadzi. Moim zdaniem arogancja zaczyna pojawiać się w coraz większej liczbie osób a to niestety nie wróży zbyt dobrze. Co tak naprawdę staramy się tym udowodnić ? Niestety sam sobie jeszcze nie potrafię odpowiedzieć konkretnie na to pytanie.
Chyba tak naprawdę pierwsze wyjście z mroku pozwoli nam się stać innym człowiekiem. Nadchodzi czas żeby uporać się przed strachem odrzucenia i stawić czoła wyzwaniom. Głebsze przemyślenia doprowadzają mnie do wniosku, że lepiej powiedzieć każdemu z osobna co tak naprawdę o kimś sądzimy, co czujemy i jak sobie coś wyobrażamy, pamiętajmy tylko o tym żeby taką osobę przygotować na tego typu rozmowę. Pokażmy, że potrafimy się unieść honorem i nie zależy nam na platonicznej przyjaźni ;)
Boisz się, że stracisz znajomych przez takie zachowanie ?
Może taki kolega/koleżanka zauważy, że jednak jego/jej zachowanie do niczego dobrego nie prowadzi i może tego żałować w przyszłości. Dowiesz się kto jest Twoim prawdziwym przyjacielem a nie według mnie określonym tak zwanym "sezonowcem", na którego nigdy nie możesz liczyć, a który odzywa się do Ciebie tylko kiedy ma jakiś interes.
To chyba jeszcze nie koniec moich życiówek ;D.
Piona ;)!