na koniu siedziałam ostatni raz chyba pół życia temu. przynajmniej tak się czuję.
z przeniesienia oczywiście dupa.
znów się rozchorowałam...nie mam już siły,a tym bardziej odporności.
plany duńsko-świąteczne legły w gruzach.
Targi. Jaram się,chciałabym iść,ale zastanawiam się czy w ogóle mam po co...
Jutro byłby rok. To było pół roku,przez które nauczyłam się najwięcej,kiedy pojawiły się moje nadzieje,kiedy miałam wsparcie,słyszałam pochwały i miałam cel,a później bajka nagle prysnęła.
Oneczka mam..no właśnie. Oficjalnie niecały rok,ale pracuje z nim ponad rok,prawie półtora. Zmienił się i chciałabym ,żeby się zmieniał dalej. Kocham,mimo wszystko.
Inni zdjęcia: ... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24