Jedno z niewielu zdjęć, jakie mam.
Może dlatego,że za daleko sobie nie pojechałam,bo w połowie zrezygnowałam.
Głupia,głupia ja.
Dlaczego mu nie zaufałam.? Od samego początku mi pokazywał,że coś jest nie tak.
Pokazywał na wszystkie mozliwe sposoby,ze on nie chce...a ja mu kazałam wjechac na ten parkur. ://
yhhhh. I dowiedziałam się w końcu.
Bolało go. Bardzio... :((
Wczoraj szedł P pod Olgą i jestem bardzo zadowolona,super szedł,nawet nogi podciągał.! :)) Widac bylo,ze sie starał. Jedna zrzutka,ze skoku z miejsca,troszke nie dojechany no i szkoda zawrocenia w narozniku,bo tylko niepotrzebne 4 za wolte i 4 za czas.
jeśli ktoś ma moje zdjecia to prosze na maila: [email protected]