dzisiejszy dzień był bardzo lajtowy, mimo dwóch sprawdzianów. KOCHAM MOJE PRZYJACIÓŁKI!
jejku, Dominika chciała mi zamówić taxi bym wróciła na czas do domu... masakra. ogólnie śmianie, jak zawsze. jutro mnie czeka szalenczy dzień! już go się nie moge doczekać. tymczasem wpadam w wieczorną zamułkę, tylko że już nie będzie jej towarzyszyło uczucie smutku: reblogowanie na tumblru + Hollywood Undead.