decyzja podjęta. rude włosy i kolczyk w wardze, tak będzie na wakacjach! niech ten śnieg już stąd sobie pójdzie.
wczorajszy koncert był MEGA. tego mi brakowało! taka odskocznia od rzeczywistości, gdy jestem z tymi wszystkimi ludźmi, czuję się calkiem inaczj, pozytywnie, i większość rzeczy zaczyna nabierać głębszego sensu, i wydaje się łatwiejsza.
czasem marzę by się stąd wyprowadzić, dorosnąć, mieszkać sama. ale nie sądzę bym sobie poradziła. gdyby tylko moi rodzice byli bardziej wyrozumiali...
ostatnio jestem bardziej szczęśliwa i moja samoocena poszła w górę. nadal staram się nad sobą pracować, i nad wyglądem, i nad charakterem. potrzebuję silnej woli, by sie ogarnąć i wziąć za naukę i schudnąć wreszcie do cholery. ale na razie przepełnia mnie optymizm i po prostu wierzę że mi się uda. mam wsparcie od ważnych osób, szkoda tylko że nie od rodziny.
ale chcę się starać by mi się udało, oto oficjalnie złożona przysięga!