ja się nie chcę z tobą rozstawać
ja wyczekuję powrotów
w tramwaju ktoś pachnie jak ty
więc się wsciekam
tyle
pamiętam jak kazałam Ci znaleźć mnie w parku. chciałam i teraz mogę opowiadać tak żeby ktoś wziął to za coś dużego
szukał mnie i znalazł. było Ci nie po drodze. najczęściej to sobie z tego żartuję. albo jak nogi odrywały mi się od płytek chodnikowych i chociaż wiedziałam że mnie trzymasz to cała się trzęsłam bo pięty miałam już poza krawędzią, tuż nad torami. mogłam się wieszać na ramieniu i to musiało wyglądać pięknie. ktoś podchodzi i mówi że nam zazdrości a ja się śmieję bo niby czego? to jest byle co.