jestem właśnie w katowicach wczorajsze karaoke można zaliczyć do udanych ...i nie tylko z tego powodu że sobie pośpiewałem =P...oczywiście wracając (swoją drogą dość wcześnie jak na moje zwyczajowe powroty z klubów) musiałem drzeć się na całe katowice udając Anty Lewicowaską staruszkę niezgadzającą się na budowe elektrowni atomowych ...a a tramwaju udawałem opentanego ...i chciało mi siępąłkać ale nie mialem większego powodu to wymuszałem łzy "iks de"... Lubię katosy ...