Dostałam plan, jutro i w niedzielę uzupełniam lodówkę i lecimy z tym! Nie będzie lekko, bo trener wymagający i będzie mnie bacznie obserwował, ale myślę że warto.. Warto spełniać swoje marzenia, mimo że cel jest dość odległy, ale podejmę to ryzyko. Zobaczę czy wytrzymam i czy jest to dla mnie. Może kiedyś ja tak kogoś poprowadzę? ;)
Jutro 7h szkolenia, w niedzielę to samo, a na kolokwia samo się nie nauczy.. Wyczuwam zawraną nockę.